„Duma i uprzedzenie” to książka autorstwa Jane Austen, o której chyba każdy słyszał. Historia doczekała się ekranizacji zarówno w formie filmu, jak i mini serialu.
Zawsze miałam „z tyłu głowy”, że chcę ją przeczytać, ale jakoś nigdy nie było okazji. Na szczęście @bookrightupp z @dziennik_nudziary zorganizowali maraton z Jane Austen, więc opowieść o Elizabeth i panu Darcym była pierwszą książką tej autorki, po którą sięgnęłam. Teraz wiem, że na tym się nie skończy, ponieważ zachwycił mnie styl pisania Jane Austen.
Akcja toczy się na przełomie XVIII oraz XIX wieku. Mamy okazję poczytać o tym jak dawniej żyli ludzie, jakie zasady wtedy panowały. Widzimy też, jaki wpływ na życie ludzi miały w ówczesnym świecie pieniądze.
Austen wykreowała bohaterów o różnych charakterach i usposobieniu. Pokazała, że nie warto hierarchizować ludzi na podstawie ich pozycji w społeczeństwie. Pokazała, że wśród najbardziej majętnych postaci mamy takie, które są miłe i serdeczne w stosunku do wszystkich innych oraz takie, które się wywyższają.
Trudno opowiedzieć coś o fabule nie zdradzając zbyt wiele, dlatego skupię się bardziej na moich wrażeniach. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Czułam jakbym się przeniosła w tamte czasy i miejsca, co jest według mnie warte podziwu dla autorki. Bardzo polubiłam zarówno Darciego, jak i Elizabeth, a także większość pobocznych bohaterów. Lubię, kiedy mogę wnieść z książek coś do mojego życia, czegoś się z nich nauczyć. Tutaj właśnie tak było. Jedna z bohaterek, Lizzy jest uprzedzona do pewnego mężczyzny i ocenia go już po pierwszym spotkaniu. Ma o nim złe zdanie. Powstało ono w oparciu o zasłyszane historie i zamiast poznać jego wersję wydarzeń od razu przypisuje mu wiele negatywnych cech. Późniejszy rozwój historii pokazuje nam, że to było niesprawiedliwe i nie wszystko jest takim, jakim się początkowo wydaje. Pan Darcy również nie był tu bez winy. Jego dumę łatwo można było pomylić z próżnością. Jak sam twierdził, nie potrafił rozmawiać z nieznajomymi, a oni odbierali go przez to jako zarozumiałego bogacza. Jego opinia o Lizzy przy pierwszym spotkaniu była bezpodstawna i krzywdząca. Na szczęście oboje zrozumieli swoje błędy.
Serdecznie Was zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, która należy do klasyki literatury.

RajKSiążek Sandrelkay