Film “Wołyń” to polski dramat wojenny w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego, który swoją premierę miał w 2016 roku. Produkcja porusza bardzo ważny i trudny rozdział historii Polski i stosunków polsko-ukraińskich.

Główną rolę Zosi Głowackiej zagrała Michalina Łabacz. Jej filmowa postać jest Polką, mieszkającą na Wołyniu wraz z rodziną. Cała fabuła filmu rozpoczyna się jeszcze przed II wojną światową i ukazuje jak wyglądały stosunki między dwoma narodami. Trwające przygotowania do ślubu siostry Zosi – Heleny z jej ukraińskim narzeczonym Wasylem Hukiem są punktem wyjścia w opowiedzianej historii. Ślub odbywa się w kościele rzymskokatolickim. Ten fragment filmu pokazuje, że dopóki polityka i wojna nie wkraczają w spokojne życie wsi na Wołyniu to dwa narody potrafią ze sobą żyć w zgodzie, jednak nadchodzące widmo wojny powoli zaczyna oddziaływać na społeczność. Ukraińcy, podjudzani przez pobratyńców z Lwowa (uważanych za bardziej “światowych”) będą dążyć do „odegrania się” na Polakach, którzy byli lepiej traktowani (zajmowali wyższe stanowiska, np. pełnili rolę sołtysa) przez prowadzenie zdecydowanie propolskiej polityki II Rzeczpospolitej i chęci asymilacji innych grup etnicznych niż polskich.

Smarzowski ukazuje na ekranie tradycje Kresowian oraz problemy mieszkańców lat 30 XX w. (m. in. alkoholizm, gwałty). Kolejnym problemem tamtych lat, który dosięga Zosię jest ślub zaaranżowany przez rodziców. Pieniądze są ważniejsze dla ojca Zosi niż jej szczęście z Ukraińcem – Petrem. Ślub z sołtysem wsi – Maciejem Skibą rujnuje świat głównej bohaterce. Ona sama jeszcze wtedy nie wie, że spotka ją coś o wiele gorszego…

Napięcie u widza rośnie wraz z zaistnieniem w fabule II wojny światowej. Reżyser ukazuje, z czym musi się zmierzyć żołnierz Wojska Polskiego, w tym przypadku Maciej, wracający po przegranej oddziału do domu.Smarzowski ukazuje pogłębiającą się wrogość narodu ukraińskiego wobec Polaków. Kiedy udaje się mu dotrzeć do domu jego wieś nie jest już tą samą wsią, co kiedyś. Teraz rządy w niej sprawują sowieci, pragnący wyniszczyć tutejszą ludność. Dokonuje się to poprzez zsyłkę ludności w głąb ZSRR w “bydlęcych wagonach”. Trafia do nich również Zosia z rodziną, jednak zostaje uratowana i opuszcza wagon. Życie za życie – Zosia przeżyje, ale…

W 1941 roku zmieniają się okupanci na terenie Wołynia –zamiast sowietów Niemcy. Rozpoczyna się wyniszczanie Żydów, w którym “swoim wybawicielom” pomagają Ukraińcy. Wojciech Smarzowski w filmie ukazuje również postać, która jest godna swój honor poświęcić dla uznania i wyższego stanowiska. Okazuje się nim być Ukrainiec – Stiepan Szuma. Najpierw wchodzi w układy z sowietami, następnie odcinając się od stosunków z sowietami, wita entuzjastycznie wkraczających do wioski Niemców.

Smarzowski ukazał także przełomowy moment – rok 1943. Do wsi wraca z ZSRR Maciej Skiba i mierząc się z problemami osobistymi jest świadkiem rozpoczynających się mordów Ukraińskiej Powstańczej Armii wraz z ukraińskimi chłopami na Polakach, nazywanych przez nich Lachami. Teraz, na tej ziemi o przetrwaniu będzie decydować szczęście, ubiór, czy modlitwa “Ojcze Nasz” wygłoszona po ukraińsku. 

Smarzowski wielkim kalibrem emocjonalnym i psychicznym obciąża widza. Od tego momentu widzowi trudno będzie wyprzeć z głowy zobaczone sceny: wydłubywanie oczu, mordowanie ciężarnej kobiety wraz z nienarodzonym dzieckiem, spalenie żywcem chłopca, ściąganie z człowieka skóry żywcem czy rozcinanie oraz odrąbywanie części ciała Polakom. A to wszystko banderowcy dokonują niepozornymi narzędziami. Od tego czasu ludzie Wołynia giną od ciosów zadanych widłami, siekierami, a nie jak na wojnie od strzału z pistoletu. Smarzowski pokazuje, do czego zdolni są ludzie i jakimi potworami potrafią być. Jednocześnie reżyser nie zapomina o zasadzie “nie wrzucania wszystkich do jednego wora”. Tak jak wszędzie, na Wołyniu byli również dobrzy Ukraińcy i źli Polacy. Reżyser pokazuje to widzowi, podczas gdy zmęczona Zosia, po ucieczce z ogarniętej rzezią wsi ucieka do siostry, Heleny w innej miejscowości. Tam mąż Heleny stoi przed trudnym wyborem, który stawia mu jego brat – zabić Zosię wraz z synkiem, czy narazić siebie i swoją rodzinę na odwet upowców. Zabija brata, ratując Polkę. Jednak i tak dopada go śmierć. Akcja odwetowa Polaków broniących się przez banderowcami prowadzi do kolejnego rozlewu krwi – mordują oni Helenę jak i Vasyla z dziećmi, a Zosia, popadając w obłęd ucieka za Bug, za trakt.

Smarzowski, realizując film stworzył prawdziwy horror dla oczu. Film prawie na każdym kroku obfituje w sceny śmierci. Staje się ona nieodłączną częścią filmu. Ten film zdecydowanie nie jest dla każdego i tylko dojrzały odbiorca może się zdecydować na jego obejrzenie.

Reasumując, Wojciech Smarzowski stworzył bardzo dobry film, który stał się jedną z ikon polskiego kina. Kostiumy, scenografia i scenariusz są na bardzo wysokim poziomie i pokazują jak dobrze reżyser i cały zespół filmowy przygotowali się do nagrania tej produkcji. Sceny ukazane w filmie zostały ukazane z prawdą historyczną. Nie można powiedzieć, że pewne elementy historyczne były przekoloryzowane lub zbyt skrajne względem historii, jednak czasem zabrakło ukazania dodatkowych informacji,dlatego widz, nie znający dokładnie historii tamtego regionu może dokonać nadinterpretacji. 

Sumując plusy i minusy filmu, mogę dojść do wniosku, że jest to najlepszy polski film na temat ludobójstwa Polaków przez Ukraińców na Wołyniu, który swoim przekazem może obejmować również podobne mordy w Galicji Wschodniej (jednak z zastrzeżeniem występowania kilku różnic, np. występowania innych grup etnicznych, tj. Bojków, itp.). Ciężar psychiczny, jaki niesie za sobą produkcja jest niewyobrażalny i może to odrzucać potencjalnych widzów od obejrzenia filmu. I słusznie, ponieważ nie dla każdego ten film jest.
Obecnie uważam, że film powinien stanowić przestrogę i ukazywać, do czego mogą doprowadzić skrajnie nacjonalistyczne poglądy, a nie być motywem do wrogiego nastawienia
wobec innego narodu. Film jest ważny dla Polaków, ale każdy naród może w nim odzwierciedlić własne błędy i krzywdy, których doznał. Uważam, że film jest bardzo dobrze wykonany i zgadza się niemal w każdym przypadku z prawdą historyczną, z prawdą, której zaprzeczyć nie można. Z prawdą, o której trzeba pamiętać.